17.03.2010
Teatrowo
102, Warsaw, Poljska

W tym roku wyjątkowo bardzo się ukulturalniam. Jest dopiero marzec, a „obcowań ze sztuką” w 2010-ym miałam wiele:



„Gąska” rosyjskiego dramatopisarza Nikołaja Kolady w warszawskim Teatrze Capitol. Ten autor jest najczęściej, obok Czechowa, wystawianym rosyjskim autorem na świecie.


Gorąco polecam ten spektakl wszystkim, którzy mają okazję pójść do teatru. Katarzyna Figura jest niesamowita, bardzo śmieszna, charyzmatyczna. Pozostali aktorzy też bardzo wiarygodni.

Trzy kobiety, dwóch mężczyzn – farsa o życiu. Historia pewnie każdemu znana. Jak nie z autopsji, to z opowieści znajomych.

Cała sala się śmiała – to chyba najlepsza reklama.



„Pomalu, a jeszcze raz!” czeskiego pisarza Igora Šebo, również w warszawskim Teatrze Capitol.


Czeska komedia z tańcem i śpiewem. Do tej pory znałam tylko czeskie filmy, ale ich fama chyba teatru nie dotyczy – tu akurat wszyscy wszystko mogli wiedzieć ;-) Sztuka jak najbardziej zrozumiała, a do tego śmieszna. Występują: Olga Bończyk, Hanna Śleszyńska, Igor Šebo, Robert Talarczyk.

Polecam na doby humor J



„Lady Fosse” – uwielbiam oglądać sceny taneczne, a tutaj cała historia opowiedziana jest tańcem. Fakt, że nie do końca zrozumiałam fabułę, ale piękne choreografie wszystko wynagrodzą. A scena przy piosence „Iris” Goo Goo Dolls wzruszy chyba każdego twardziela. Występują: Edyta Herbuś, Anna Bosak, Ewa Szabatin, Barbara Zielińska, Tomasz Barański, Łukasz Czarnecki, Rafał Maserak, Marcin Olszewski.



„Mężczyźni na skraju załamania nerwowego” w warszawskim Teatrze Bajka.


Spektakl jest tylko dla widzów dorosłych – duuuużo brzydkich słów ;-)

Występują: Małgorzata Lipmann / Andżelika Piechowiak, Andrzej Deskur, Michał Lesień,
Andrzej Andrzejewski /Jan Wieczorkowski, Arkadiusz Janiczek/Leszek Lichota.

Czterech znajomych rozmawia o swoim życiu, o pracy, a przede wszystkim o podbojach miłosnych.Dialog ciekawy, śmieszny, chwilami tragiczny. Wciąga. Potem nagle przerwa już po pół godzinie spektaklu. Czekam, co będzie dalej. O kim teraz będzie mowa. Na pewno akcja do czegoś dąży. Na pewno sens jest ukryty. Myślę, że go odkryję zaraz po przerwie. A tu… chłopcy grają w paintballa. Głębia ukryta jeszcze głębiej niż myślałam. O co chodzi? Że kobiety manipulują mężczyznami? Hmm

Liczę na komentarz kolegi Eysek z przemyśleniami o tej sztuce pod tym blogiem…..





„Życie do natychmiastowego użytku” – scena debiutu w Teatrze Ochota. Poszłam na spektakl dyplomowy uczniów szkoły aktorskiej Machulskich. Absolwenci to jeszcze nie profesjonaliści, więc oczekiwałam amatorszczyzny. Jak ja się miło rozczarowałam!

Piątka studentów w wielkim mieście pod stałym wpływem środków odurzających. To nie były piękne recytacje, ani prawidłowo wypowiedziane dialogi. To były krzyki, płacze, tańce, lamenty, farsa. Niesamowicie trudne role. Nie sposób nie wciągnąć się w przedstawienie. Widownia na przemian śmieje się i skłania do refleksji nad dramatyzmem życia bohaterów. A na koniec innowacyjna niespodzianka: aktor grał i „kręcił” pozostałych, a obraz był widoczny na ścianie za sceną – takie ‘efekty specjalne’ w teatrze J Pierwszy raz coś takiego widziałam i bardzo mi się spodobało.

12 pregleda
 
Komentari
SenCarfray 17.03.2010

*HI*
Wobec was warszawiaków czuje się jak człek niekulturalny.

W kinie byłem dawno temu{pisałem Ci}.
A z teatrem? mam tylko przyjemność oglądać w telewizji.

Moja przygoda z teatrem zakończyła sie w podstawówce.
Gdy podczas oglądania Królowa Śniegu, baśń Andersena o niezwyciężonej sile miłości.
Podczas przerwy zajrzałem przez uchylona kurtynę.
Zobaczyłem aktorów bez strojów, jeden z nich rzucił we mnie kaloszem,
i zaklął, szpetnie, spadaj stąd g......

Oczywiście ja im dałem reprymendę, nie dość że jesteście przebierańcy brudni, {mieli makijaż} to jeszcze jesteście niegrzeczni.
Oczywiście na początku spektaklu, byłem święcie przekonani, ze to sa oryginalne postacie
Kay. i Gerda są najprawdziwsi w świecie.

Moja kuzynka występowała w Warszawskim teatrze Kwadrat, czasem zapraszała mnie na swoje spektakle, ale nie przejawiałem na to ochoty.
Więcej przewinień wsp. kulturalnych nie pamiętam.
Na tą okoliczność przejawiam skruchę, i obiecuje poprawę.

Pozdrawiam

Anna Anna 18.03.2010

ja też bym już nigdy nie poszła do teatru gdyby we mnie aktor rzucił kaloszem jak by byłam dzieckiem *JOKINGLY*

Blog
Blogovi se ažuriraju svaka 5 minuta